są te dni niby teraz rozłożone zegar odmierza
wiele czynności by nie liczyć nie obserwować
biegu gdy przychodzi więc klarowny zamysł
dni umykają w przeszłość jakby przeszłość
była otwarta a zarazem zabierała do siebie
wyrywała z rąk są te dni refleksem światła
jesieni której nie przeżyłem lub odległej krainy
lata gdzieś na turniach polach i łąkach przed
skałą
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz