PICTORIBUS-ATQUE-POETIS
QUODLIBET-AUDENDI-SEMPER
FUIT-AEQUA-POTESTAS

QUINTUS HORATIUS FLACCUS

DIALOGUE-------DIARY-------E-PRUS-------ESSAY-------PHILOSOPHE-------POEMS1

YOU TRANSLATE

8 listopada 2008

Blask odległej latarni

musimy więc za sobą pozostawić
wyspę i tak osiągnęliśmy brzeg
tylko na chwilę wprawdzie teraz
moment przemija

a jednak ktoś tu zatracił się
na zawsze wpadając do studni
to jakby krótsza droga do celu
na przekór naszej podróży

mamy przecież wyznaczony kierunek
policzone i odmierzone kroki
ruchy są rytmiczne po dwóch stronach
burty rozkładają się wiosła

dal która nas pochłania z wielką siłą
natęża się światło... czerwony blask

21 września 2008

Kaskada blasku

Miałem sen o tyle rzeczywisty
że bardziej wyraźny...
zawsze też na początku pojawi się
ścieżka a potem ogrodzenie bowiem
nasza pieśń wymaga granicy...

I koniecznie płot wysoki wręcz
imperialny z prętów kutego metalu
przy bramie ludzie którzy wpuszczają
ścieżka prowadzi dalej gdzie iluminacja
rozgwar płyną puchary muzyka...

Nasze obuwie tyka nieskazitelnie biały
piasek alei - wiesz gdzie jesteśmy
z zamyślenia budzi mnie głos
wiesz gdzie... ucieka cień wiruje liść
kaskada uderza w kamień.

(Muzyka zmieniła się, ale niech
będzie.)
Lisa Gerrard - Seeds of Light

9 września 2008

Amarant - Her Armeńczyk

po raz drugi uderzasz w tarczę gong
czy ważne kiedy gdzie kto
rezonans linii wydłużony moment
co do powiedzenia ma sens forma punkt
że tu jest odgłos lub jak
dźwięczy najdalej wyrzucony kamień
zakręca tchnie wirem
nie ma "ja"
po raz drugi wywraca się świat
rozcierasz co odnaleźć na końcu
sól oko ucho myśl
ty ocean nieobecny skupiony
tam pod liściem
drzew kształt nie urodzony
ty światło puls ptaków

18 maja 2008

Kres

wielu pozostało przed progiem
teraz czujesz że nie mija tęsknota
samotność marzenie wieczoru tych właśnie
którzy siadali nad brzegiem

ich spojrzenie pobiegło za żaglem
gdy zapadła noc żagiel się nie zmienił
co z tego iż poszerzyła się droga
serce biło w ułamkach sekund

teraz stoisz w świetle bramy u kresu
szło przecież o prostą rzecz
w istocie ich marzenie
byś przeszedł

24 stycznia 2008

Iluminacja

przy twoim stole chcę pominąć latającą
rybę a także wyciągniętą rękę
damy której na imię May

oto jest styczeń Monseigneur Berry
i właśnie wróciłeś do domu...
myślę więc że powinienem wzrok
wbić w rysunek kobierca uszczęśliwiać
kobiety muzyką marzenia
tylko teraz przez dłuższą chwilę
niepełnego kalendarza

później bowiem jeśli pozwolisz wygarbuję
skórę myśliwskim psom trąbce odbiorę
migotliwość błękit mojej pieśni będzie szary

trzeba wymościć gniazdo dżumie
Monseigneur Berry