PICTORIBUS-ATQUE-POETIS
QUODLIBET-AUDENDI-SEMPER
FUIT-AEQUA-POTESTAS

QUINTUS HORATIUS FLACCUS

DIALOGUE-------DIARY-------E-PRUS-------ESSAY-------PHILOSOPHE-------POEMS1

YOU TRANSLATE

30 maja 2007

Perotin, co przenosi

Perotin dobrze wiedział nadużywając
głoski su skąd płynie pieśń drży więc
skrzynia otwiera się naczynie w środku
pulsuje ogień
są podziemne rzeki uchwytne tylko
na chwilę miejsca po kolistych lotach

ptaków gdzie nie odróżnia się opadających
piór od łuków zwieńczeń przechodzenia
w mgłę
czy su to zakręt linii w przestrzeń
wystrzelona droga chórem głosów
wspinasz się po szczeblach i płynie
konstrukcja jeden dźwięk rozpala

czy widzisz skręconą trąbkę umykający
szelest brzegu

29 maja 2007

Pożegnanie Norwida

Norwid odwrócił się do ściany
ta fraza wyraziła przesyt
nadbiegało tyle słów w teurgii
nieprzekazanych obrazów siostry zakonne
odniosły część apokryfu do źródeł


lecz ogień oddaje spłaca do zera
czy teraz Norwid zobaczyłby wioski
pszczelarzy czarnolas czy tworzyłby
odwrotny język pismo skrótowej
prozy apokalipsy z wielu śmietników


Norwid odwrócił się do ściany
zimno koc pozostały z nim
zasłona rozsuwa się przed oknem
ulice wypuszczają dalej możemy iść
miasto epoka w kieszeni vademecum

28 maja 2007

Numeros babylonios

Leukone przesadzasz lekko obnosząc loki
brąz lub zrudziałe złoto w świetle poranka
tę muzyczną już prawie wartość czy nie słyszysz
hejnału lub też etiudy na trąbkę które poprzedzają
twoje kroki lecz nie teraz pójść nam wbrew

od Tyrrheńskiego Morza nie dochodzi chłód zamglenie

tężejąca ciemność tak wtedy byś była Leukone
rozbłyskiem świateł początek jednej jedynej
uczty nie dobiega więc kresu nasze rozstanie
Leukone...

25 maja 2007

Kolor impresji

tak upływają lata u podstawy leży
jakieś odległe wrażenie ciemna zieleń
impresja szybkiej faktury wtedy nikt
nie przypuszczał że kolor trwale nasączy
mógł to być liść modrzewiowa gałązka

igły rozświetleń trochę odblasku czerwieni
wysoko pnie drzew pozostawiona ławka
w lesie rozbiegało się tyle ścieżek
chciałem u kresu drogi dogonić mgnienie
nie wiem kto postać lub zarys powinny
dać jasną odpowiedź lecz jakie pytanie
umyka mi ta chwila sposób wyrazu
czyli też nadmiar rozłożonej farby

Sokrates - pieśń pierwsza

dopiero Sokrates ukazał credo
przez długą noc lały się strumienie
z dzbanów śnieg nasączał czerwienią
niezmordowanie starannie Sokrates brał
frazę by nie płoszyć

dopiero później nadeszły epoki a myśl
która stała się suchym liściem akantem
ostrą cięciwą pod palcami quia
już wtedy miała wyraźny splot
znaczeń

odrodziła się indziej w trzech słowach
ineptum

24 maja 2007

Eurydike - kamienny kwiat

Eurydike, tylko kilka kroków
ptaki są płoche, uważnie więc stawiaj
stopę w obrotach wymiarów, niech ostro
cięte uskoki, twój posąg, nakładają się
na siebie, trwaj tylko przez tę chwilę

Tam dalej są łąki i rozłogi, kwiat chce
dotknąć pustki w tafli wody, dostrzec 

chce ślad, wiatr odczepia pajęczynę
od kolumn, nikną spękania, a westchnienie
idzie za tobą w mrocznych korytarzach

Nawet gdy cofasz się, te słowa wracają
za tobą, nikt nie powiedział ich, prosty warunek
kanon spojrzenia, posąg, ułamek sekundy wstecz
Eurydike...