Płk. Ignacy Matuszewski |
Smutek mam od dawna, i dziwne, że przychodzi
w ten letni dzień, kiedy brakuje powiewu lub bryzy.
Ponieważ wiatr przychodzi tu z innego świata,
ze świata ponad chmurami. Gdy patrzę na białe
skały, dopiero tam w świetle bramy czuję słowa,
ukryty szelest, szum. Zbliża się epoka przelotu
żurawi. W przestrzeni powstają więc znaki, litery,
rozciągnięte szyki, Jak długi płaszcz rozsnuty.
Przez niebo przechodzi dreszcz. Pierwszy ptak
odbija się od innych skrzydeł. Niknie świetlisty
impuls i pęka struna, tam wysoko.
Drugi ptak spoza kręgu spada samotnie na łąkę.
I pęka struna. Tak, smutek mam od dawna, między chmurami
a ziemią zalega cisza. Nagle odległy krzyk odlatujących
żurawi, jako pożegnanie. Nie odnajdziesz więc po mnie śladu,
nie szukaj w szczątkach. Byłem tu po raz ostatni.
5 komentarzy:
Fajne podsumowanie tematu.
Warto zobaczyć twojego bloga
Ciekawy blog :)
Warto poczytać wpisy na Twoim blogu :)
Warto spojrzeć na twojego bloga
Prześlij komentarz